Nad ulicą Okólną w Łodzi zawisł pierwszy w Polsce most dla wiewiórek. Choć na pierwszy rzut oka konstrukcja wydaje się po prostu najsłodszym projektem roku, to stoi przed nią wiele istotnych zadań. Najważniejsze z wyzwań brzmi: jak przekonać wiewiórki, by korzystały z tunelu?
Most dla wiewiórek: czemu właściwie służy?
Podstawową funkcją mostu jest zapewnienie wiewiórkom bezpiecznego przejścia na drugą stronę ulicy, by nie ginęły w wypadkach drogowych. Każdy, kto choć raz w życiu widział wiewiórkę wie doskonale, jak szybkie i ruchliwe są to zwierzęta. Ta cecha niestety nie pomaga zwierzętom podczas przebiegania przez ulicę, bo często uniemożliwia kierowcom wyhamowanie pojazdu. Wiewiórki przebiegają przez ulicę z różnych przyczyn: w poszukiwaniu jedzenia, partnera lub pokarmu albo po prostu przemieszczając się w obrębie terytorium. Z tego względu Zarząd Zieleni Miejskiej miasta Łodzi postanowił podjąć próbę ograniczenia liczby wypadków z udziałem wiewiórek, zapewniając im bezpieczną, alternatywną drogę nad ulicą.
Pierwszy most dla wiewiórek zawisł nad ulicą Okólską. Jest to kilkunastometrowy ażurowy tunel wykonany ze specjalnej, wyprodukowanej we Włoszech, siatki ze stabilizatorem UV, chroniącym konstrukcję przed działaniem słońca. Projekt jest traktowany pilotażowo i jeśli znajdzie uznanie wiewiórek zostanie powtórzony w innych miejscach.

Jak przekonać wiewiórki?
Choć z perspektywy człowieka tunel wygląda pomysłowo i rozczulająco, to przekonanie do niego wiewiórek okazuje się nie lada wyzwaniem. Przy kładce ustawiono nawet specjalny „orzeszkomat”, wypełniony największym przysmakiem zwierząt: orzechami włoskimi i laskowymi. Czy jednak wiewiórki skuszą się na te rarytasy i rzeczywiście zaczną korzystać z mostu? Sprawa – wbrew pozorom – nie wydaje się przesądzona.
W 2014 roku podobny most, o znacznie bardziej zaawansowanej konstrukcji, zamontowano w Hadze. Inwestycja kosztowała ponad 150 tysięcy euro i zapowiadała się na przełom w ochronie bezpieczeństwa zwierząt. Mimo przemyślanej konstrukcji i szczytnych założeniach, wiewiórki zbojkotowały ten pomysł zupełnie: w ciągu dwóch lat z mostu skorzystało zaledwie 5 wiewiórek. Leśnicy podkreślają, że wiewiórki nie mogą odczytać intencji człowieka, więc nie mają pojęcia czemu mają służyć mosty. Mimo wszystko trzymamy kciuki, by tunel z Lasu Łagiewnickiego okazał się ukochaną trasą łódzkich wiewiórek. Będziemy was informować!
