Dieta roślinna jest obecnie jednym z najmocniejszych trendów żywieniowych. Coraz więcej osób decyduje się na rezygnację z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, wyrażając przez to swoją troskę o los zwierząt, środowisko naturalne, a także własne zdrowie i samopoczucie. Weganie przyznają, że odstawienie mięsa znacznie poprawiło ich jakość życia, a świadomość, że ta decyzja przyczyniła się do dbania o planetę ma dla nich dodatkowy walor etyczny.
W dyskusjach na temat weganizmu pojawiają się te właśnie kwestie: świadomość, że rezygnując z mięsa nie przyczyniamy się do cierpienia zwierząt hodowanych w celach produkcyjnych; aspekt ekologiczny, bo pod względem czynników, które wytwarzają najwięcej dwutlenku węgla rolnictwo znajduje się na drugim miejscu; i oczywiście kwestie zdrowotne. W tym ostatnim punkcie lista jest naprawdę długa i obejmuje szerokie spectrum pozytywnych skutków weganizmu, od zmniejszenia poziomu cholesterolu i obniżenia ciśnienia krwi, przez mniejsze ryzyko cukrzycy typu B, aż po ograniczenie otyłości. Te wszystkie czynniki wymienia się zwykle po to, by zaakcentować pozytywne skutki przejścia na weganizm. A co z „wadami”? Tu najczęściej wymienia się wysokie koszty produktów i gotowych dań kuchni roślinnej. Czy jednak słusznie?
Dieta wegańska – dieta luksusowa?
Jednym z największych mitów dotyczących diety wegańskiej jest to, że jest ona droższa niż dieta mięsożerców. Warto jednak mieć na uwadze, że każda dieta ma swój wariant ekskluzywny, standardowy i podstawowy, więc kwestia opłacalności będzie zawsze pojęciem subiektywnym. Jedząc mięso i produkty odzwierzęce możemy wydać dziennie 100 zł, a możemy wydać 25 zł – w zależności od tego gdzie i jakie produkty kupujemy oraz czy gotujemy sami, czy zamawiamy jedzenie z restauracji. Podobnie jest z dietą wegańską. Dieta osoby lubiącej wypić codziennie karton mleka migdałowego będzie miała inny poziom cenowy niż dieta osoby jedzącej strączki. Spójrzmy więc na kilka faktów:
Podstawą diety wegańskiej są nieprzetworzone produkty roślinne, takie jak strączki, zboża, ziarna, owoce i warzywa. Nietrudno zauważyć, że są to dość tanie kategorie produktów – nieporównywalnie tańsze niż jakikolwiek produkt mięsny. Problem z oceną ceny pojawia się przy zamiennikach produktów odzwierzęcych, takich jak tofu czy wspomniane wcześniej wegańskie mleko. Choć jednak ceny wegańskich odpowiedników mogą być wyższe (w przeliczeniu na 100 g tej samej kategorii produktu, a więc np porównując mleko krowie do mleka sojowego lub twaróg do tofu) to pamiętajmy, że wiele z nich można bardzo niskim kosztem przygotować w domu. I robić tak do czasu, aż produkty sojowe będą na tyle popularne, że ich ceny będą równe bądź niższe cenom mięsa – tak jak jest to obecnie w Niemczech, gdzie zapotrzebowanie na produkty wegańskie jest duże.
Podobnie jest w Wielkiej Brytanii, gdzie na zlecenie wegańskiej organizacji non-profit Veganuary przeprowadzono badanie oceniające koszt przygotowania posiłków wegańskich, zarówno pod względem finansowym jak i nakładu pracy. Odpowiedzialna za analizę firma Kantar wzięła pod lupę dane z codziennych zapisów żywieniowych 11.000 osób – i wyniki okazały się zaskakujące! Badanie pokazało, że czas przygotowania posiłków wegańskich jest o 1/3 krótszy niż czas przygotowania posiłków mięsnych, a ich cena jest niższa nawet o 40%.
A jak wygląda sytuacja w Polsce? Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętny mieszkaniec naszego kraju wydaje na jedzenie ok. 25-30% miesięcznego dochodu. Mięso zajmuje tu trzecią pozycję – po warzywach oraz pieczywie i produktach zbożowych (pieczywo i zboża są traktowane jako jedna kategoria). Co więcej przeciętny Polak zjada rocznie prawie 67 kg mięsa i około 20 kg produktów odzwierzęcych takich jak twaróg, jaja czy krowie mleko. Patrząc na te dane nie trudno ocenić, że zrezygnowanie z tych produktów daje niemałe oszczędności, które można przeznaczyć na wegańskie zamienniki – i przy dobrym zarządzaniu listą zakupową wyjść jeszcze na tym „na plus”.