If Anything Happens I Love You – Jakby coś, kocham was to animacja Netflixa nominowana do Oscara w kategorii: Krótkometrażowy film animowany. Choć trwa zaledwie 12 minut i posługuje się jedynie muzyką i obrazem, to porusza przedstawieniem tęsknoty, smutku i żałoby.
Jakby coś, kocham was to etiuda napisana i wyreżyserowana przez duet Michaela Goviera i Willa McCormacka. Opowiada o rodzicach mierzących się z kolejnymi etapami żałoby: złością, rezygnacją, poczuciem osamotnienia, wreszcie: połączeniem we wspólnym, dobrym wspomnieniu. Każdy kadr, nakreślony subtelną, oszczędną kreską, jest jednocześnie prosty i dogłębnie przejmujący. W obrazach utrzymanych w palecie czerni i szarości co jakiś czas pojawia się wymowna plama koloru, jednak tylko po to, by podkreślić pustkę i nieobecność tej trzeciej, ukochanej postaci. Tłem, a jednocześnie komentarzem oglądanych scen jest wspaniała muzyka Lindsay Marcus, która spina kolejne sekwencje i nadaje im głębi.
Nie będziemy zdradzać więcej, bo trudno opisać dwunastominutowy film bez omówienia jego każdej sceny – a nie chcemy pozbawiać was szansy na czułe przeżycie tej historii. Tym bardziej, że w przypadku tej produkcji najważniejsza jest uważność widza. Tylko ona pozwala dostrzec, że Jakby coś, kocham was to najlepszy dowód na to, że nie potrzeba pełnego metrażu, by poruszyć i opowiedzieć historię. I że można to zrobić bez słów.
Jeśli masz wolne 12 minut, to obejrzyj tę wyjątkową produkcję. Jest dostępna na platformie Netflix, ale można ją także znaleźć w innych miejscach w internecie. Może dzięki niej przekonasz się do krótkometrażowych filmów, które wciąż są niesprawiedliwie spychane na margines.
